Witajcie obżartuchy świąteczne :P.
Choinka jeszcze stoi ale stół już złożony, świąteczne zastawy umyte i pochowane, prezenty rozpakowane i rodziny poodwiedzane.
Tyle przygotowań: sprzątanie, gotowanie,szukanie i pakowanie prezentów - to chyba najprzyjemniejsza czynność... Trzy dni podniosłej atmosfery, beztroskiego obżarstwa i ... KONIEC... :(
Dziś nie robię kompletnie NIC. Odpoczywam. Obiadu nie gotuję bo trzeba pozjadać resztki ze Świąt :) także błogie lenistwo przez cały dzień. Z domu też nie wychodzę bo wiatr taki że szok. Normalnie jak patrzę na antenę zawieszoną na balkonie to mam wrażenie że zaraz odfrunie :/. Buuuu, nienawidzę takiej pogody.
W zasadzie to może wezmę się za jakieś szycie bo mam pozaczynane kilka "projektów" a przez tą całą gonitwę przedświąteczną nie miałam czasu żeby dokończyć to co zaczęłam. Zuzka aż tak bardzo nie zawraca głowy ponieważ jest zajęta rozpracowywaniem prezentów świątecznych także może na spokojnie skupię się na jakiejś kreatywnej twórczości. :)
Trzeba pomyśleć o jakiejś kreacji sylwestrowej, która będzie atrakcyjna i wygodna a zarazem maskująca "ciążę spożywczą", jakiej się nabawiłam po tych Świętach :).
A tym czasem jeszcze raz wspomnienie aromatycznej atmosfery świątecznej :)
urzadzamy.pl
Pozdrawiam LaFaMi
masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuń:* dziękuję bardzo :)
Usuń