... :) ...
W tradycyjnej śląskiej rodzinie na niedzielny obiad jest rosół a na drugie danie kluski śląskie, rolada i modro kapusta. Takie jest przekonanie wśród ludzi z innych regionów Polski. Nic bardziej mylnego. U mnie dziś na obiad była golonka :D zapieczona z warzywkami. (Ja zjadłam oczywiście bez skóry, bo chociaż nie wiem jak bardzo byłaby przypieczona i doprawiona, co uwielbiam np. na kurczaku w sensie kitku :), to z golonki nigdy się chyba nie odważę zjeść)
A oto moje dzieło:
Mnnniiiaaammmm....
W pewnym sensie było to takie symboliczne pożegnanie z "fetem" bo od jutra zaczynam dietę. Wiem że ponoć diet się nie rozpoczyna od poniedziałku bo to najgorszy z możliwych dni na rozpoczęcie odchudzania ale co tam :), ostatnią dietę też rozpoczęłam w poniedziałek. Wytrwałam i schudłam więc tym razem znowu zaryzykuję.
No cóż... papapa golonko :(... Ogłaszam wszem i wobec że od jutra zaczynam dietę. Będę się "katować" z Dukanem. Ostatnio pomógł więc mam nadzieję iż teraz też mnie nie zawiedzie.
A z przyjemniejszych rzeczy :P przedstawiam kolejne dobrodziejstwa z Biedroneczki.
Pewnie dla wielu z Was szału nie ma ale ... Chodzi o maseczki z AA, które lubię, pasują mojej skórze i robią jej wiele dobrego.
Do wyboru są 3 rodzaje.
1. Nawilżająca zawierająca kwas hialuronowy oraz algi z wód Antarktyki. Wspominałam już o niej na blogu, w poście o moich kołach ratunkowych.
Nadal POLECAM !!!
2. Intensywnie odżywiająca zawierająca olej arganowy i witaminę E. Ma na celu stymulację odnowy komórkowej oraz odbudowę hydrolipidowej bariery skóry.
3. Matująco - regenerująca zawierająca ekstrakt z ogórka i kwas azelainowy. Ma na celu zwężenie rozszerzonych porów i nadanie skórze matowego wykończenia.
Wszystkie maseczki są do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii więc nie powinny nikomu wyrządzić krzywdy no i kosztują 1,99 zł każda :). Ja póki co mam przetestowaną i sprawdzoną maseczkę nawilżającą ale skusiłam się również na dwie następne i mam nadzieję iż również je pokocham :).
Pozdrawiam LaFaMi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz