Translate

sobota, 6 kwietnia 2013

Prezentacja uszytku na ludziu

Dobry :)

Obiecałam prezentację mojego ostatniego uszytku na ludziu. Tak więc prezentuję :):

Przodek

Boczek raz (z ręką :P)

Boczek dwa (bez ręki :P)

Zadek

No i jak? Co sądzicie?
 Ja osobiście uważam że nie wyszło najgorzej :), nawet aż tak bardzo mnie nie pogrubia ten krój :P a zasługą tego jest pasek, który podkreśla talię ;), tak mnie się przynajmniej wyduje. ( Nie ma to jak połechtać sobie samodzielnie ego :P)

Pozdrawiam
LaFaMi






środa, 3 kwietnia 2013

Diana 2/2013 Szycie bez tajemnic

Witajcie

Za oknem nadal śnieżyca a mnie już szlag trafia :/. Mam dość na maksa tych ciężkich, zimowych ubrań i kozaków. Chcę w końcu zacząć nosić sukienki, spódnice, żakiety i zwiewne tuniki :P... Chcę aby ulice stały się w końcu kolorowe i żeby ludzie wreszcie zaczęli się uśmiechać.

Wczoraj w drodze powrotnej z pracy do domu, weszłam do Empiku z zamiarem kupienia nowego numeru "Szycie krok po kroku" ale po krótkim namyśle zdecydowałam się na inną gazetę. Jest to "Diana - Szycie bez tajemnic!" Kiedyś już kupiłam jakiś nr ale nie zachwycił mnie na tyle abym została regularnym nabywcą :) natomiast ten nr zachęcił mnie prostymi i nieskomplikowanymi wykrojami, pozwalającymi "ubrać się" na wiosnę (jeżeli takowa przyjdzie :/) i lato. Oto kilka skanów z mojego nowego nabytku.



Prosty krój i ciekawy wzór


Latooo .....




Latooo ....


Może w końcu nie będę musiała się tak męczyć z upinaniem zakładek :), zrobię odpowiedni wykrój i potem tylko szyć :)... W kolejce czekają jeszcze 2 materiały a wkrótce zaprezentuję moją ostatnią wypocinkę na ludziu czyli na mnie :)

Dwa główne modele, z których jestem najbardziej zadowolona :), są proste i pasują na każdą okazję .

Co prawda nie jest to aż tak "bogata" gazeta jak Burda, która zawiera jeszcze mnóstwo pomysłów i porad ale co tam. Cena 9,90 nie jest jeszcze na maksa zaporowa tym bardziej że raczej nie mam w planach jej regularnie kupować, chyba i tak się skuszę na Szycie krok po kroku :P. To już tak bardziej z chęci posiadania i z przyzwyczajenia niż z potrzeby :P...


Pozdrawiam
LaFaMi










poniedziałek, 1 kwietnia 2013

"Białe Święta" Wielkanocne

Witajcie drogie obżartuchy :).



Przez śnieżycę zasuwając się przebija siny zając
Za nim jajo dzielnie pędzi, choć zimówki ktoś mu zwędził
Pewnie wina to baranka bo od rana jest na sankach!!!
Gdzieś widziano Mikołaja...
to są WIELKANOCNE JAJA!!! :)



Zdrowych i ciepłych Świąt :)






P.S.
Piękną mamy zimę tej wiosny :P



                                                          Dzisiejszy widok z okna :/


Pozdrawiam gorąco
LaFaMi

piątek, 29 marca 2013

Śnieg i szara spódniczka

Cześć ... 

Dzisiejszy poranek...


 Niby nie ma mrozu ... :/


 ... nie zachęcał do wyjścia z domu ale cóż, mus to mus... 
Trzeba było iść do pracy a wcześniej zaprowadzić Zuzka do przedszkola. 
Moja mała, rezolutna córeczka zastrzeliła mnie dziś tekstem: 

- Mamo a jak będzie w końcu Wielkanoc to prezenty przywiezie nam Mikołaj?
- Co ty za głupotki opowiadasz? - odpowiadam - przecież Mikołaj w Boże Narodzenie przynosi prezenty a jak jest Wielkanoc to Zajączek
- Mamo ale jak Zajączek będzie kicał po śniegu to będzie mu zimno w łapki a Mikołaj przyjedzie na sankach
No cóż, dzieci jednak mają specyficzne poczucie humoru ale za to jakie trafione.

W robocie nudy na maksa. Pierwszy telefon zadzwonił dopiero ok 13.00 a pierwszy i ostatni klient był koło 14.30. Na szczęście szef odkrył w sobie jakieś pokłady człowieczeństwa heheheh i zamiast pracować do 17.00 pozwolił nam iść o 15.30 :). 

Wszędzie pełno zabieganych ludzi z siatkami pełnymi zakupów. 
Wracając do domu wstąpiłam do Biedronki po pieczywo a tam kilometrowe kolejki :/. Zawsze mnie to zadziwiało że wszyscy narzekają na brak pieniędzy, ale zawsze jak zbliża się jakiś dzień wolny nawet tylko jeden (święto) albo Święta to ludzie wywożą pełne koszyki i pewnie w połowie niepotrzebnych rzeczy a zaraz po wolnym ponownie robią mega zakupy. Chyba nigdy nie zrozumiem tego fenomenu.

Korzystając z tego iż wcześniej wróciłam do domu, zabrałam się za porządki no i wreszcie dokończyłam spódnicę, o której wspominałam już wcześniej. Tzn. prawie ją skończyłam bo jeszcze muszę doszyć zapięcie do paska ale to tylko takie kosmetyczne sprawy.

Prosty model, bez żadnego wykroju .




  Miało być szybko i bezboleśnie ale wcale nie poszło tak jak się spodziewałam. Skrojenie i pozszywanie kawałków zajęło pół godzinki, nawet wszywanie zamka udało się za pierwszym razem :)



 ale zakładki....



 ło matko co ja się napociłam :/ , ni w kij ni w oko mi nie pasowały. 
Upinałam i ściągałam te przeklęte szpilki nie wiem ile razy żeby jakoś dopasować te zakładki do swojej sylwetki tak żebym nie wyglądała jak balon :/, aż w końcu po 3 dniach :P osiągnęłam swój cel ;P. Może nie wyglądam w niej jak modelka ale wydaje mi się że wcale mnie ta spódnica jakoś tak bardzo nie pogrubia ;) , zresztą jak się w niej w końcu zaprezentuję to same ocenicie :)

A tak wstępnie prezentuje się moja spódniczka, jeszcze bez wszytego zapięcia.


Mam w planach ubrać ją na Święta i w sumie z tą myślą ją uszyłam. Wtedy też zobaczycie prezentację na ludziu.

Pozdrawiam Was gorąco
LaFaMi

poniedziałek, 25 marca 2013

BURDA 3/2013 i 4/2013


Kolejna długaśna przerwa w świecie blogosfery za mną :/. 

Nie jestem zadowolona z takiego obrotu spraw :/ ale wraz z „nadejściem” wiosny postanowiłam zmienić swoje podejście i odrobić zaległości. 
Ten weekend jeszcze sobie odpuściłam bo ślubny miał urodzinki 21 marca i w sobotę mieliśmy gości więc trzeba było do siebie dojść po imprezie i ogarnąć mieszkanie. Dziś jednak, po powrocie z pracy, mam w planach dokończyć zaczętą spódniczkę i w następnej kolejności obrobić moje nowe zasłonki do sypialni tak co na Święta zawisną w oknach :). Oczywiście nie omieszkam zaprezentować efektów :).

Póki co dziś chciałam się z wami podzielić recenzją zeszłomiesięcznej czyli 3/2013



 i nowej czyli 4/2013BURDY. 



Wiem że nr 3/2013 macie już dawno przerobiony i uważacie go za przestarzały ale co tam :P.

Model, który najbardziej przypadł mi do gustu to spódnica (nr 123) ze strony 22.


 Jest idealna na wiosnę, lato i jesień w zależności od dodatków. Przewiewna i wygodna. 

 Poza tym bardzo odpowiada mi wykrój bluzki, który jest opisany w szkole szycia dla początkujących.


 Co prawda raczej nie użyłabym do jej uszycia takiej koronki ale to nie odbiera uroku prezentowanemu modelowi.

Podoba mi się jeszcze spódnica ołówkowa w kwiatki


 ale to niestety pozostanie tylko w sferze moich marzeń :P ponieważ moja figura wygląda niekorzystnie w takich modelach :P. 

Jak zwykle znalazło się miejsce na kramik z pomysłami na wzbogacenie wyglądu naszych ubrań


 a także kilka pomysłów na świąteczne dekoracje :) 


No i żeby nie było :P, zapowiedź kolejnego numeru, który prezentuję niżej :P




Jeżeli chodzi o Burdę 4/2013 to najbardziej urzekła mnie prosta sukienka ze ślicznie zdobionym dekoldem na wzór naszyjnika. 

 Jest to bardzo elegancki i wygodny model, który przypadł do gustu wielu z Was jak czytałam recenzje :)
Ale to chyba jedyny model jaki być może uszyję :P kiedyś tam ...


Świetny propozycja oryginalnego naszyjnika:).

Zapowiedź kolejnego nr „szycie krok po kroku”, które w kioskach od 27 marca więc proszę nie zapomnieć się zaopatrzyć. Ja na pewno to zrobię.


W tym numerze możemy znaleźć kilka modeli dla Panów dużych i małych ale mnie nic na kolana nie rzuciło więc nie daję fotki :P.
 
No i z niecierpliwością czekamy na kolejny nr naszej uroczej „przyjaciółki” :)



 Wszystkie fotki są skanami z Burdy nr 3 i 4 / 2013

Serdeczne uściski i milion całusków
Pozdrawiam LaFaMi

poniedziałek, 11 marca 2013

Jak to wszystko ogarnąć :/... ???

Witam i z góry przepraszam za swoją nieobecność.




Niektórzy w tym kraju zadają pytanie: "Jak żyć Panie Premierze, jak żyć?" a ja z kolei zadaję sobie od miesiąca pytanie: jak to wszystko ogarnąć?

Za chwilę minie miesiąc jak wróciłam do pracy i nadal nie mogę logistycznie połączyć tego z prowadzeniem domu, opieką nad dzieckiem i np.szyciem czy jakimikolwiek innymi robótkami ręcznymi. :/ 
Wiecznie na wszystko brakuje mi czasu. Pracuję od 9.00 do 17.00 więc jak wracam do domu to jest przed 18.00. Wrzucam coś na żołądek i trzeba się zająć Zuzka bo przecież stęskniona, jakiś obiad przygotować na drugi dzień żeby mąż mógł go sobie szybko odgrzać w mikrowelce jak wróci z pracy (wraca wcześniej niż ja),trzeba ogarnąć chałupę po porannym huraganie :P, który robi mega burdel spowodowany szykowaniem Zuzka do przedszkola i siebie do pracy :P - wieczorem już mi się nie chce i przez to rano szukam wszystkiego i wszędzie :P, trzeba jakieś brudy poprać a potem to wszystko poprasować... no i w ogóle wiecznie coś... Jakieś zakupy, jakieś zaległe cerowanie rajstop Zuzkowych, a to mama chce żeby jej na komputerze coś naprawić i tak w koło Macieju. A gdzie czas dla mnie??? Gdzie chwila wytchnienia??? Gdzie czas na wykroje i szycie???  Tyle nowych pomysłów w głowie mam, nowe zapasy materiałów, chęć wyposażenia szafy na wiosnę i wiecznie nie ma czasu :(... Gdzie czas na uzupełnianie wpisów blogowych???
Nie mogę się pochwalić niczym nowym w sensie uszytków czy robótek drutkowych :(. Mam do przedstawienia kilka recenzji kosmetycznych i chwalenie się moimi odkryciami ale... nie wiem kiedy to zrobię...

HEHE coś w tym jest...  A może mój brak czasu jest urojony i tylko szukam wymówek... hmmm ... 
NIeeeee :P. ja naprawdę nie mam na nic czasu :/

 Wiem, wiem.. nie ja jedna pracuję i mam na głowie dom ale po roku przerwy naprawdę ciężko mi się przestawić.
 Na bezrobociu czas płynie jakoś tak wolniej. :P
Rano wyprawa z Zuzkiem do przedszkola, potem śniadanko. Jakieś powtórki w tv i szykowanie obiadu. Nawet czas się znalazł na jakieś wycieranie kurzów czy odkurzanie. Wszystko było na bieżąco ogarnięte , posprzątane, ugotowane i w ogóle , normalnie Perfekcyjna Pani Domu pełną gębą a teraz wiecznie nie ma na nic czasu.
Nie żebym narzekała że do pracy chodzę. Broń Boże, cieszę się strasznie że w końcu znowu wyszłam do ludzi i wspomagam domowy budżet ale po prostu jeszcze nie znalazłam metody na pogodzenie tego wszystkiego :P. Niby dziwne bo przecież zanim poszłam na zwolnienie robiłam to 9 lat ale... 
Muszę wpaść w końcu w ten odpowiedni rytm i zaskoczyć. Wiem że mi się uda w końcu i oprócz obowiązków domowych i zawodowych znajdę wreszcie czas na swoje przyjemności i pasje :) 
Za oknem coraz ładniejsza pogoda, zachęca do "rozebrania" się z tych grubych płaszczy, szalików i czapek. Nic tylko czas odświeżyć szafę. Już się nie mogę doczekać :).

Póki co na dobry początek tygodnia boski demotywator :P:


Życzę miłego i owocnego tygodnia dla wszystkich zapracowanych i nie tylko :).

Wierzę że uzbroicie się w cierpliwość a mi w końcu uda mi się pokazać moje nowe twory, które póki co są w mojej głowie i notatniku a także uda mi się regularnie pojawiać w blogosferze, zasypując Was nowymi i mam nadzieję ciekawymi postami.

P.S. Żeby nie było to aktualnie siedzę w pracy ,korzystam z tego że bossa nie ma :P i zamieszczam swoje usprawiedliwienie.

Buziaki wielgachne 
LaFaMi

sobota, 2 marca 2013

Zaproszenie ;)

Witajcie dziewczyny i chłopaki :)

na-pulpit.com


Dziś chciałam Was zaprosić na mojego drugiego bloga , gdzie zamieściłam istotne informacje na temat nowych promocji dotyczących zakupu wczasów :D.

U mnie dziś piękna, słoneczna pogoda !!! Na termometrze w słońcu 12 stopni na plusie :D. Aż chce się wyjść z domu i zaczerpnąć świeżego powietrza.

Nie ma co ukrywać że wiosna się zbliża wielkimi krokami z czego się bardzo cieszę. Nie mogę się doczekać kiedy wreszcie pochowam zimowe ubrania i buty.

Jest to też dobry czas nad pomyśleniem i zaplanowaniem urlopu :).
 Mam nadzieję że mój drugi blog pomoże Wam podjąć decyzję i ułatwi wybór sprawdzonej oferty.

ZAPRASZAM na



mensite.pl


Pozdrawiam cieplutko
LaFaMi


czwartek, 28 lutego 2013

Mała nagroda ;)

Hej

Kolejny post z serii "Moja dieta" :P 

Ważąc się 2 dni temu moja kochana, od niedawna, waga :P pokazała 65 kg :D.  Jest mnie już 6 kg mniej !!! Yupiiiiii. :D
W nagrodę postanowiłam sobie troszkę osłodzić dietetyczne życie i zafundowałam swojemu podniebieniu dukanowska nutellę.



Składniki:
  • 15 łyżek mleka granulowanego w proszku (zmieliłam w młynku żeby lepiej się wymieszało z innymi produktami)
  • 2 łyżki kakao
  • 4 łyżki słodzika
  • 6 łyżek mleka 0,5 procent
  • 200 g serka homogenizowanego Pilos z Lidla
  • kilka kropel ulubionego aromatu ( ja dodałam śmietankowy )

Wszystkie składniki dokładnie ze sobą wymieszać do uzyskania jednolitej masy.


 Jeżeli wyjdzie za gęsta można dodać trochę kakao a jeżeli za rzadka to dodać troszkę płynnego mleka. 


Schłodzić w lodówce. 

Ja oczywiście nie mogłam się powstrzymać i oprócz wylizania miski :P , podjadłam troszkę :D zanim powędrowała do chłodzenia.

Nutelka smakuje wyśmienicie. Zuzce też ! Zamiast zapychać dzieci kupnymi "suplementami" może zrobicie własną :), dietetyczną.

SMACZNEGO

Pozdrawiam słodko LaFaMi

wtorek, 26 lutego 2013

Pielęgnacja dłoni

Witam wszystkich.

Dziś chciałam się z Wami podzielić moimi ulubieńcami jeżeli chodzi o pielęgnację dłoni. 
Z racji tego i aura za oknem bardzo sprzyja wysuszeniu i podrażnieniom naszych pięknych rączek, trzeba o nie odpowiednio zadbać.
W zasadzie to nie mam wielu specyfików do pielęgnacji bo tylko 2 ale za to w 100 % spełniają swoją rolę i spisują się doskonale.

Po pierwsze : Kąpiel Parafinowa Do Rąk firmy Oillan 250 ml (tańsza wersja Oilatum i równie skuteczna) nie pamiętam ile kosztowała bo kupowałam ją już jakiś czas temu ale koło 16 zł chyba :/



Na początek robię delikatny peeling dłoni fundując im dodatkowo lekki masaż :) (ok.2 min.)
Kąpiel przygotowuję wg. następujących proporcji: do 2 szklanek ciepłej wody i dodaję ok. 7 nakrętek preparatu. Mieszam to w misce.
Zanurzam ręce i trzymam je tam ok. 10 - 12 min., po wyciągnięciu jeszcze wilgotne dłonie wsadzam w foliowe rękawiczki, które regularnie sobie podbieram z Biedronki :P (na stojaku obok pieczywa :P) oraz okrywam ręcznikiem i trzymam tak zawinięte kolejne 10 do 15 min.
Po całej "operacji" osuszam delikatnie ręce ręcznikiem (NIE WYCIERAĆ !!!) i wcieram krem.
Parafina doskonale nawilża i regeneruje moje dłonie.

Jeżeli chodzi o krem moim faworytem przez dłuuuggiii czas był Garnier - Intensywna pielęgnacja bardzo suchej skóry. Koszt ok 9 zł. (w zależności od sklepu)


Sprawdzał się idealnie. Ślicznie pachnie i jedyny minus to taki że pozostaje na dłoniach , że tak powiem i w zasadzie po nałożeniu i wsmarowaniu nie można już nic dotykać, dlatego stosowałam go na noc.

Po generalnym remoncie naszego mieszkania (przed wprowadzeniem, robiliśmy dosłownie wszystko z wyjątkiem wymiany okien). Ciągły kontakt z gipsami, farbami, różnymi środkami czyszczącymi a na dodatek zimna woda i zimno na dworze. To wszystko doprowadziło do fatalnego wyglądu moje ręce. Były wysuszone na maks. Na kostkach zaczęły mi się robić małe ranki spowodowane pękaniem skóry :/. Ww krem w połączeniu z kąpielą parafinową zdziałał cuda i doprowadził moje dłonie do stanu używalności i bezwstydnego ich pokazywania :P.

Nadal uważam iż krem jest cudowny ale od pewnego czasu zastąpiłam go tańszym odpowiednikiem z... ? No tu chyba nie będzie zaskoczenia :P. Zastąpiłam go Regenerującym kremem bebeauty z Biedronki. 


Koszt ok. 3,20 zł a działanie moim zdaniem identyczne. Plusem jest też to że szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze takiej tłustej powłoczki dlatego mogę go również stosować w ciągu dnia.



Na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie. Różnią się w zasadzie tylko ceną więc skoro działanie jest identyczne to po co przepłacać??

Biedronkowy krem polecam z czystym sumieniem i wiem że nie tylko mi dobrze służy :).

Kąpiel parafinową stosuję 1 albo 2 razy w tygodniu natomiast kremik :) wiadomo że często i gęsto heheh
Oczywiście w przypadku wyjścia na dwór, obowiązkowo zakładamy rękawiczki na nasze piękne i wypielęgnowane dłonie. :)

A jak Wy dbacie o swoje śliczne rączki?


Pozdrawiam cieplutko
LaFaMi