Translate

piątek, 30 listopada 2012

Mój "zestaw ratunkowy" nr 1


Hejka wszystkim.

    Dziś przedstawię jeden z dwóch najważniejszych zestawów ratunkowych jeżeli chodzi o pielęgnację. 
Jak wiadomo jesień i zima , to pory roku które niezbyt dobrze służą naszym włosom. Wiatr, noszenie kapturów i czapek robią swoje :/. Jeszcze tzw. przesilenie jesienne, które mnie akurat dopada a zwłaszcza moje włosy. Stają się słabsze i wypadają bardziej niż powinny. Nauczona doświadczeniem z poprzednich lat zawsze kiedy zaczyna się jesień, "zaopatrzam" się w mój zestaw ratunkowy , który pozwala moim włosom odzyskać w miarę zdrowy wygląd i dostarczyć im witamin a przy okazji dodatkowo ratuje i utrzymuje w dobrej kondycji moje paznokcie. 

 Oto mój zestaw w komplecie.



Po pierwsze zestaw SZAMPON i LOTION doskonale wszystkim znane tj. SEBORADIN. Słyszałam różne opinie ale raczej przeważają te dobre. Jak dla mnie bomba. 



SZAMPON: żeń-szeń i ekstrakt z czarnej rzodkwi (kuracja do włosów suchych i zniszczonych farbowaniem). Ma specyficzny zapach ale utrzymuje się tylko do czasu kiedy włosy wyschną. Można go stosować bez przerwy. Nie powoduje łupieżu ani świądu skóry. W trakcie mycia, kiedy szampon się już spieni, zostawiam go na głowie ok 2 minut i dopiero spłukuję. 



 LOTION: z tej samej serii co szampon. Po dokładnym wytarciu głowy, kiedy włosy są jeszcze wilgotne, spryskuję nim skórę głowy i delikatnie wmasowuję. Bez spłukiwania.
Za ww zestaw zapłaciłam w promocji ok. 25 zł 



Dodatkowo jako wspomagacz i zamiennik Lotionu Seboradin, stosuję też POKRZEPOL. Kupiła mi go siostra w aptece i kosztuje ok.15 zł. Zawiera wyciąg ze skrzypu, rozmarynu lekarskiego, brzozy i pokrzywy a także pantenol. Wzmacnia skórę głowy i cebulki oraz stymuluje je do wzrostu. Ma lekki zapach brzozowy ale po wyschnięciu włosów nic nie czuć. Stosuję go dokładnie tak samo jak Lotion Seboradin , naprzemiennie.


Po drugie witaminki. 


Jak dla mnie najlepiej działają tabletki SKRZYPOWITA - dla włosów, paznokci i skóry. Preparat zawiera L-metioninę oraz L-cysteinę (składnik budulcowy włosa). Zawiera też PABA (kwas para-aminobenzoesowy, który min. spowalnia proces starzenia skóry). Ostatnio udało mi się kupić zestaw dwóch opakowań w cenie ok. 25 zł. Każde opakowanie zawiera 40 tabletek i zażywa się po jednej dziennie więc mam zapas na około 3 miesiące. Witaminki wspomagają zarówno moje włosy jak i paznokcie. 

Po trzecie dodatkowo właśnie wzmacnianie paznokci.  


Tu chyba się nie wyłamię za bardzo z kanonu ponieważ jak dla wielu z Was tak i dla mnie, hitem jest odżywka z Eveline 8 in 1. Dla mnie absolutny HIT. Zanim zaczęłam stosować tą odżywkę moje paznokcie były cienkie i łamliwe a już po miesiącu stosowania ich stan bardzo się poprawił. Jak widać zużycie jest znaczne a jest to moja już druga buteleczka i pewnie kupię następną. Na początku stosowałam ją jak zaleca producent, zrezygnowałam całkowicie z kolorówki i stosowałam tylko to cudo. Teraz używam jej jako podkład pod kolor żeby nie pofarbować paznokci. Z reguły udaje mi się ją upolować za ok. 8 zł.

W następnym poście zaproponuję moje następne koło ratunkowe dotyczące okolic oczu.

A jakie są Wasze zestawy ratunkowe? Może podpowiecie, czego używacie i co jest warte uwagi :)
Życzę miłego weekendu i pozdrawiam.
LaFaMi

środa, 28 listopada 2012

Konkurs u Alicji z handmade

Witam jeszcze raz.
Tym razem zapraszam do wzięcia udziału w zabawie z nagrodą niespodzianką :). Szczegóły w poście do którego link podaję niżej.

http://alicjahandmade.blogspot.com/2012/11/dear-santa.html

Powodzenia wszystkim

CAŁUJCIE SIĘ !!! :)

Dzień dobry Wszystkim.





  Pocałunek – akt polegający na kontakcie ust z ciałem innej osoby (np. ustami, policzkiem, dłonią) lub przedmiotem. - Wikipedia



Dziś Dzień Pocałunku  a więc kilka aforyzmów związanych z tematem :). Pod którym się podpisujecie ;)?



1. Pocałunek jest ostatnim przykładem ludożerstwa.
Dimitrios Kamburoglu


2. Pocałunek wymyślili mężczyźni, aby kobiecie nareszcie usta zamknąć.
Magdalena Samozwaniec 


3.  Kto chce całować, niech całuje w usta; inaczej otrzyma tylko połowę przyjemności; nie twarz, nie szyję, rękę, pierś - tylko usta umieją oddać pocałunek.
Friedrich von Logau


4.  Gdy kobieta jest w gniewie, cztery małe pocałunki wystarczą, aby ją pocieszyć.
Carl Goldoni


5. Jeden pocałunek mężczyzny może złamać całe życie kobiety. - Oscar Wilde

6. Kobiety pamiętają pierwszy pocałunek wtedy jeszcze, kiedy mężczyźni zapomnieli już o ostatnim.
Remy de Gourmont 


7.  "Pocałunek jest cudnym trikiem natury, żeby przestać mówić, kiedy słowa stają się zbędne."


SIEDEM ZŁOTYCH ZASAD
Masz sukces jak w banku, jeśli będziesz...
...całować partnera lekko rozchylonymi ustami
...ssać, lizać i delikatnie kąsać wargi partnera
...pieścić jego twarz pocałunkami lekkimi jak muśnięcie skrzydeł motyla
...poświęcać uwagę pozostałym strefom erogennym - karkowi, uszom, pachwinom i udom
...cały czas wzmagać moc pocałunków
...przerwać pieszczoty natychmiast, gdy tylko wyczujesz zniecierpliwienie partnera
...obsypywać pocałunkami tylko tego wybrańca, którego widzisz przed sobą we śnie i na jawie

 Aforyzmy i teksty pochodzą ze strony julka_nw.republika.com, cytaty.eu, chomikuj.pl, bury81.cba.pl







 Pozdrawiam całuśnie i życzę mocno całuśnego dnia

LaFaMi






wtorek, 27 listopada 2012

"Zielono mi... "

Hej Ho 
Już wczoraj przymierzałam się do tego posta ale oczywiście jak zwykle coś innego zaprzątnęło mój wolny czas mianowicie posprzątałam całą kuchnię :D, łącznie z myciem okna, sprzątaniem w szafkach i szorowaniem lodówki i podłogi. Po prostu zrobiłam sobie już porządki świąteczne. Najgorszy bród mam wypędzony a przed samymi Świętami tylko przetrę szyby , zmienię firankę i powycieram z grubsza kurze. 

A Wy kiedy zabieracie się za porządki świąteczne ???

Wcześniej odgrażałam się że zaproponuję moją wizję jeżeli chodzi o tkaniny tzw. dywanowe no i tak właśnie czynię :D. Swoją tkaninę znalazłam w sklepie z używanymi meblami , sprowadzanymi z Francji. Jest w ślicznym, zielonym kolorze. Szyje się rewelacyjnie, nie prześwituje i super się układa. 
Jeżeli chodzi o wykrój to jest to: Burda 11/2012. Model 121. Rozmiar 40.



Troszkę go zmodyfikowałam na swoje potrzeby :). Skróciłam dół sukienki, nie wszyłam zamka, zrezygnowałam z kieszeni i rękawów. Rezygnacja z rękawów była celowa ponieważ chciałabym aby osoba nosząca mogła sobie urozmaicić troszkę strój i np. założyć po spód jakąś bluzkę. Nie jest to kompletny strój że tak powiem, ponieważ dziś mam w planach dorobić osobny kołnierzyk, który można będzie wykorzystać jeszcze w innych stylizacjach no i zastanawiam się na halką również wielokrotnego użytku :P ale zobaczę co mi z tego wyjdzie. 
Na razie prezentacja na "plaskacza" ale jak skończę cały projekt będzie fotka na ludziu :).


Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie robiła kilku rzeczy naraz i tu fotki z zapowiedzią mojego nowego pomysłu. Nie będzie to szalik jak wiele mogłoby na to wskazywać :P.




Przyjemnego i słonecznego dzionka.
Pozdrawiam LaFaMi

niedziela, 25 listopada 2012

12 przykazań modnej 30+ z przymrużeniem oka ;)


Witam.
Wczoraj , przeglądając internet, natrafiłam na ciekawy artykuł na Wirtualnej Polsce, który zaintrygował mnie tytułem mianowicie : "Czego nie powinna nosić trzydziestolatka?". Z racji tego iż zaliczam się do ww. grupy wiekowej postanowiłam zapoznać się z dwunastoma przykazaniami :D

Wprowadzenie do tematu:
"Czy wiek ma wpływ ma modę? W określonych sytuacjach – na pewno. Z rozwagą swój codzienny strój powinna dobierać zwłaszcza kobieta, która przekroczyła trzydziestkę. Oczywiście, jeśli należysz do tego grona, możesz ubierać się, jak chcesz. Są jednak sytuacje, w których warto z większą uwagą dobierać strój i dodatki. Dojrzałej kobiecie nie wszystko będzie pasować. A poza tym o niektórych ubraniach, w które chętnie ubierają się np. dorastające nastolatki, lepiej zapomnieć raz na zawsze" - Wirtualna Polska

1. Kolorowe koszulki z zabawnymi nadrukami do tego broń Boże tzw. młodzieżowa biżuteria , cokolwiek to znaczy :/ !
W zasadzie nie wiem jak się do tego ustosunkować ponieważ teraz właśnie takie t-shirty są jak najbardziej na topie i nie mam tu na myśli np. głowy psa na piersi ale ciekawe i śmieszne napisy, które niejednokrotnie są jakimś przesłaniem, są jak najbardziej ok. No cóż widocznie w pewnym wieku trzeba wybierać czy być modną czy gustowną .

2. Szorty ledwo zakrywające pośladki !
Z tym akurat się zgodzę. Mianowicie jak piszą autorzy artykułu: na działkę czy plażę TAK ale już w przypadku wyjścia na miasto zdecydowanie odpada nie mówiąc o pracy. Ja osobiście nie posiadam takich szortów z prostej przyczyny, moja figura nie nadaje się na takiego typu strój. :)

3.Kryształki, brokat i cekiny na ubraniach !
Co do brokatu to się zgadzam bo mi się to po prostu nie podoba ale jeżeli chodzi o kryształki i cekiny to już nie mogę się zgodzić. Kolejny sposób ozdabiania ubrań który jest akurat na topie. Patrząc chociażby na propozycje  z ostatniej Burdy dotyczące np."andrzejek", albo bardzo modne kołnierzyki, które również są ozdabiane cekinami czy kryształkami czy koralikami itp.

4.Rozkloszowane, falbaniaste spódniczki !
Kolejny hit sezonu (nie mam na myśli falbanek tylko rozkloszowanie :P), który jest nam zabroniony jeżeli przekroczymy magiczny próg 30-tych urodzin ;)

5.Kolorowe skarpetki !
Z tym się zgodzę. Sama posiadam kolorowe skarpetki ale noszę je tylko po domu żeby mi stopki nie zmarzły.

6.Bluzy z kapturem !
Posiadam jedną ale dawno jej nie nosiłam.

7.Mocno wycięte biodrówki !
Jak zwykle ze względu na moją figurę temat mnie nie interesuje :)

8.Czapki z daszkiem !
Wg mnie dozwolone tylko na wakacjach.

9.Torby z nadrukiem, torby lniane !
Co do tych z nadrukiem nie mam zdania natomiast jeżeli chodzi o lniane to posiadam ale tylko takie w których noszę zakupy :)

10.Młodzieżowa biżuteria !

11.Kolorowe frotki do włosów i „słodkie” spinki !
Carrie Bradshaw z „Seksu w wielkim mieście” w jednym z odcinków również kolorowym frotkom powiedziała zdecydowanie NIE. Kto chce być modny nie nosi frotek :)

12.Bazarowe tenisówki !
 
A Wy co sądzicie o tych przykazaniach?

czwartek, 22 listopada 2012

Burda 12/2012

Witam wszystkich.
Wszyscy maniacy szycia mają nową Burdę mam i ja :D. 


Wreszcie udało mi się ją kupić. No i od razu prezentuję jakie projekty zwróciły moją uwagę najbardziej.
Numer prezentuje dosyć sporo kreacji ze świecących tkanin, z cekinami, idealnych na wyjścia np. andrzejkowe oraz nieco bardziej dostojne projekty nadające się do ubrania np. na kolację świąteczną, Wigilię.


 Ta sukienka bardzo przypadła mi do gustu aczkolwiek chyba zmniejszyłabym trochę dekolt.


 Piękna suknia. Idealna na Wigilię chociaż tu również dokonałabym małej korekty mianowicie skróciłabym ją ponieważ na kolację w gronie rodzinnym jest troszkę za elegancka. Jak wiadomo w trakcie kolacji wigilijnej jest sporo zamieszania, podawanie do stołu, wymiana brudnych talerzy na czyste itd. dlatego uważam że długość proponowana przez Burdę jest po prostu niewygodna. 


Tą spódniczkę można założyć zarówno w gości jak i do pracy. Moim skromnym zdaniem bardzo funkcjonalny i uniwersalny model :)


 Elegancka mama i córka. Jestem jak najbardziej na TAK.


 Uwielbiam proste kroje. Są eleganckie i piękne w swej prostocie, tak jak bluzka prezentowana na powyższym zdjęciu. W zestawieniu z prostą spódnicą wygląda ślicznie. 



 Nasza kochana Burda nie zapomniała również o propozycjach ozdób na choinkę. Święta zbliżają się coraz większymi krokami więc pomysł kolorowych bombek jak najbardziej trafiony.


Złoto. Bardzo modne w tym sezonie zarówno jeżeli chodzi o modę jak i kosmetyki.



No i na koniec zapowiedź nowego numeru, który ukaże się już 14 grudnia a w nim propozycje strojów karnawałowych dla dzieci czyli to na co czekam z niecierpliwością ponieważ moja córcia w okolicach stycznia/lutego będzie miała balik w przedszkolu i oczywiście jak zwykle jest dylemat z wyborem stroju. W końcu ile razy można się przebierać za księżniczki :P. Liczę na ciekawe propozycje :D, które zostaną zaakceptowane przez moje wybredne dziecko.

wtorek, 20 listopada 2012

Hej
To już 10-ty miesiąc jak odwiedzam Urząd Pracy. Do września pobierałam zasiłek więc musiałam się stawiać co miesiąc natomiast teraz od kiedy nie pobieram "jałmużny" od Państwa muszę się zgłaszać co 2 miesiące no chyba że znajdę sobie pracę. No właśnie, zaznaczam : SOBIE ZNAJDĘ!!! Masakra. Niech mi ktoś w ogóle powie po co są te śmieszne instytucje użytku publicznego, które wszyscy utrzymujemy a które działają kompletnie bezproduktywnie. Jak świat długi i szeroki wśród moich znajomych i nieznajomych nie znam nikogo kto znalazłby pracę przez takowy urząd. W związku z tzw. wszechobecnym kryzysem ludzi tam miliony. Siedzą lub raczej stoją bo liczba miejsc siedzących jest zdecydowanie za mała aby "przerobić" te tłumy ludzi, każdy dzierży w dłoni otrzymany numerek i wpatruje się w tablicę wyświetlającą kolejne numerki, wzywające kolejnych zniecierpliwionych petentów do "pokoju zwierzeń" aby usłyszeć od "przemiłej" Pani urzędniczki z uśmiechem na ustach : "Przykro mi ale niestety nie mamy dla Pani/Pana żadnych ofert pracy. Proszę usiąść do koleżanki obok w celu wyznaczenia terminu następnego spotkania" No to jest paranoja jakaś :/. Wyobraźcie sobie że tak to właśnie w moim mieście, w urzędzie wygląda, na dodatek, jednego petenta obsługują dwie panie urzędniczki jakby nie mogła tego robić jedna bo ich zakres obowiązków ogranicza się dokładnie do tego co napisałam wyżej. Jedna pani brutalnie nas uświadamia a druga wyznacza termin. Najgorsze jest to że trwa to wiecznie. Ludzi są tłumy, panie obsługują we dwie jedna osobę a na swoją kolejkę czeka się średnio 2 godziny. Ja idąc tym razem zaopatrzyłam się w prasówkę :


wydałam aż 3,50 zł :P,  

zabrałam butelkę wody mineralnej i ruszyłam na podbój urzędu i ofert pracy :D a tu zonk , pierwszy raz od 10 miesięcy mi się to przytrafiło. Stoję w ok 10cio osobowej kolejce w celu otrzymania sławetnego numerka, w końcu go do staję i jakie jest moje zdziwienie kiedy tenże nr wyświetla się od razu na tablicy. Normalnie byłam w szoku i to niemałym. Zawsze czekam a tu taka miła niespodzianka ale na tym z niespodziankami byłby koniec :P, poszłam do wyznaczonego pokoju i cóż to już obyło się bez zaskoczenia hhehehe. Standardowy tekst przekazany przez Panią i termin zgłoszenia na 15 stycznia 2013 r.
Ręce opadają po prostu. Nie wiem czy tak to wygląda w innych miastach ale u mnie to jest kompletna porażka. Z góry przepraszam jeżeli uraziłam jakąś Panią pracującą w Urzędzie Pracy. moim celem nie było ośmieszenie bądź obrażenie pracowników tylko systemu wg jakiego takowe instytucje funkcjonują.
A może jestem po prostu sfrustrowana ponieważ nie mam pracy i ciężko mi ją znaleźć :/ i po prostu musiałam dać upust mojej beznadziejnej sytuacji, która coraz bardziej mnie dołuje. Sama nie wiem... 
"... niech mnie ktoś przytuli ... :("

Pozdrawiam 
LaFaMi

poniedziałek, 19 listopada 2012

Sypialnia c.d.

Witam wszystkich czytających moje wypocinki.
Jak obiecałam tak czynię i pokazuję kolejne zdjęcia mojej prawie skończonej sypialni.
 Moją malutką sypialnię uzupełniłam o milutki, mięciutki dywanik , który położyłam przy łóżku aby podczas wstawania moje szlachetne stopy wysuwając się spod cieplutkiej kołderki nie musiały brutalnie zderzać się z rzeczywistością którą są zimne panele tylko mogły się rozkoszować ciepłem i przytulnością jaką daje ten oto dywanik :).

Kupiliśmy go w OBI za ok 50 zł. Kolorystycznie pasuje idealnie.

Zaopatrzyliśmy się również w drugą rurkę do karnisza abym mogła powiesić moje stare - nowe zasłonki. Stare, ponieważ zakupiłam je w sh jako jedną szeroką zasłonkę marszczoną na taśmie za ok 14 zł. Nowe, ponieważ przecięłam ją na połowę otrzymują dwie mniejsze , wyprułam taśmę do marszczenia, troszkę skróciłam i z uzyskanego materiału zrobiłam taśmy na których teraz są powieszone.


 Taśmy przyszyłam ręcznie ponieważ moja bidna maszyna nie dała rady przeszyć na raz takiej ilości materiału (nie obyło się bez połamania igły :/), ale mimo iż jest to "ręczna robota" nie wyglądają źle :P a z racji tego że szycie ręczne zastosowałam na wysokości nie rzucającej się od razu w oko nikt nie zauważy ewentualnej prowizorki.


Materiał zasłonkowy to taki włochaty len czy coś w tym rodzaju, sama nie wiem :/ bo aż tak się na tym nie znam a nie chciało mi się szukać w internecie fachowej nazwy. Mimo że są jasne to również są na tyle grube że skutecznie zasłaniają i blokują wdzierające się promyki słońca co umożliwia długi i błogi sen . W zasadzie z długością bywa różnie bo to akurat w 90% reguluje moja córka, która często wpada z okrzykiem "Mamo wstawaj!!! Już jasno, trzeba wstawać!!!" :)

Wszystko ładnie, pięknie ale to nie koniec urządzania. Brakuje mi jeszcze jakiegoś ładnego "obrazu", który chcemy powiesić nad łóżkiem aczkolwiek póki co nie dogadaliśmy się jeszcze co do motywu więc nie wiem kiedy wybrane dzieło zawiśnie nad naszymi głowami. Mam nadzieję że stanie się to jak najszybciej i to będzie chyba (?) ostatni element upiększający naszą sypialnię.

Niżej jeszcze kilka zdjęć ,które może nie są najlepszej jakości ale coś tam na nich widać.

 Zdjęcie robione od wejścia.

Zdjęcie robione spod okna. Steper , który jest widoczny na zdjęciu póki co służy jako wieszak :P aczkolwiek mam silne postanowienie poprawy i mam w planach zacząć używać go zgodnie z jego przeznaczeniem :D





Dziękuję za poświęconą mi uwagę oraz czas i zapraszam na kolejne posty, które już niebawem. 
A oto malutka zapowiedź tego nad czym aktualnie pracuję :) Wspominałam wcześniej o trendzie tkanin tzw. dywanowych więc i ja znalazłam swoją wersję takowej tkaniny z której "coś" tworzę.




Pozdrawiam i do "zobaczenia" wkrótce.
LaFaMi



czwartek, 15 listopada 2012

Zniesmaczona...

 digart.pl


 digart.pl

To nie ja :D, broń Boże ale tak mnie zaintrygowały te zdjęcia że nie mogłam się oprzeć i musiałam je Wam pokazać. Albo jestem nienormalna  albo sama nie wiem ale czy uważacie że dziewczyna na tym zdjęciu jest atrakcyjna?
Rozumiem, że każdy ma jakiegoś idola, mentora kogoś na kim mógłby się wzorować ale coś takiego??? Zdjęcie przedstawia ukraińską modelkę,której jak mniemam idolką i wzorem do naśladowania jest słynna lalka Barbie. Na stronie z której zapożyczyłam te fotografie, napisali że jej piękno jest abstrakcyjne i indywidualne. W zasadzie nie zagłębiałam się w życiorys tej dziewczyny i nie wiem czy jej figura jest naturalna w co szczerze wątpię no bo jak to możliwe aby naturalnie mieć taką talie, ale mi osobiście się nie podoba "to piękno". No i jeszcze ten makijaż, który mnie przeraża.
Ktoś może pomyśleć że jestem zawistna czy może zazdrosna. Osoby, które mnie znają wiedzą jak wyglądam (rozmiar 38/40 przy wzroście 164 cm) i że wiecznie się odchudzam :P ale chciałam ogłosić wszem i wobec że nie piszę tego posta kierowana zazdrością. Nigdy nie byłam zawistna w stosunku do szczuplejszych koleżanek, mimo że jestem kobietą i mam męża :), lubię się obejrzeć na ulicy za szczupłą i atrakcyjną dziewczyną, która ma ładny makijaż i jest ładnie ubrana ale modelka na tym zdjęciu kompletnie mi się nie podoba. 
No cóż jak to się mówi są gusta i guściki ale patrząc na te fotografie jestem zdecydowanie na NIE !!! 
A co Wy sądzicie o takim wyglądzie???

Pozdrawiam i śle buziaki

poniedziałek, 12 listopada 2012

Jak mawia pewien klasyk ;) ,to był "MEGA" intensywny weekend

Witajcie kochani.
    Jak już zasugerowałam w tytule to faktycznie był to mega intensywny weekend. Dopiero dziś jako tako się czuję i mam mniejsze zakwasy :/ ale od początku.  W poprzednim poście wspomniałam że na weekend mamy zaplanowany remont sypialni. Tak też się stało :).
   W piątek kiedy mój mąż był w pracy ja wzięłam się za malowanie sypialni i praktycznie cały dzień skakałam z wałkiem. Efekt prezentuję niżej na zdjęciach:




 Zdjęcia są robione w świetle dziennym po nałożeniu pierwszej warstwy farby więc efekt nie jest do końca zadowalający aczkolwiek uważam że nie jest najgorzej. Farbami Duluxa malowałam już wcześniej i jestem bardzo zadowolona z ich jakości. Dzięki swojej konsystencji i nasyceniu koloru są dosyć dobrze kryjące i w przypadku ciemnych kolorów nierzadko wystarczy jedna warstwa.

 
     U nas jednak trzeba było pomalować 2 warstwy ze względu na to iż zamalowywałam ciemniejszy kolor jaśniejszym więc trochę czasu mi to zajęło, zanim pomalowałam pierwszą warstwę i musiałam czekać aż wyschnie żeby pomalować drugą. Oczywiście nie obyło się bez przygód :/ i jak się okazało, źle wyliczyliśmy ilość potrzebnej farby  więc musiałam czekać aż mąż przyjedzie z pracy i przywiezie mi drugą puszkę więc drugą warstwę malowałam już przy sztucznym świetle :/ oj co to była za masakra. Farba jasna to nie było widać gdzie malować więc była to z lekućka prowizorka  :) ale jakoś daliśmy radę. Po skończonej pracy ręce mi się dosłownie trzęsły ze zmęczenia a  tu trzeba się szykować na imprezkę urodzinkową do znajomych. Wróciliśmy dosyć późno i nie można było odsypiać przez pół dnia bo czekały panele do układania. Ja miałam takie zakwasy po piątkowym malowaniu że ledwo wstałam z łóżka :/. Bolał mnie dosłownie każdy centymetr mojego ciała. Człowiek nie nauczony pracować fizycznie i takie są tego efekty :P. Trochę czasu mi to zajęło aby się rozchodzić że tak powiem ale przy układaniu tych paneli i tak miałam problemy żeby kucnąć a potem wstać czy np. się schylić. Masakra.  Za panele zabraliśmy koło 12.00 i o 16.00 skończyliśmy więc uważam że poszło nam całkiem nieźle :).



Ok. godziny 14.00 mieliśmy połowę pokoju ułożonego.




A tu już praktycznie skończone.


   Na koniec zostało ustawienie mebli i skręcenie łóżka no i powkładanie z powrotem zawartości do szafy i komody. Całą operację skończyliśmy koło 21.00 padaliśmy na twarz ze zmęczenia. Ale było warto :). Sypialnia jeszcze nie do końca wygląda jakbym chciała , muszę umyć dziś okno i zawiesić firankę ale trzeba też poczynić małe zakupy w sensie jakiegoś dywanika i jakiegoś bohomazu na ścianę :) także zdjęcie kompletnej sypialni zapodam za jakiś czas.

Buziolinki :)

czwartek, 8 listopada 2012

Remont :/ część 1

Witam serdecznie wszystkich.
     Tym razem nie o modzie i rękodziele aczkolwiek poniekąd jednak chyba trochę tak :), się zamotałam, ale do rzeczy. W zasadzie to zaczęło się od wykładziny heheh. Na początku swojego żywota służyła zacnie ale z czasem stawała się coraz bardziej "uległa", w sensie zdeptała się :) i co za tym idzie odkurzanie jej to prawdziwy koszmar. Łapią się do niej najróżniejsze ciała obce i nie chcą się odkleić , trzeba się naprawdę mocno napocić aby się ich pozbyć. Dodatkowo dostęp pod łóżko w celu posprzątania, też nie jest prosty no i mimo iż mieszkam w moim mieszkanku dopiero 3 lata to już nam się znudziła nasza sypialnia i postanowiliśmy ją odnowić. Tyle dobrze, że na ścianach mamy gładź więc tylko kwestia przemalowania na inny kolor (teraz jest to tzw. "kawa z mlekiem" a będzie Grecka Chałwa :P-mój mąż stwierdził że w naszej sypialni jest za ciemno i trzeba ją rozjaśnić, stąd taki kolor chociaż ja osobiście nie byłam do niego przekonana ale powstrzymam się z komentowaniem do momentu pomalowania ścian :/ ) ale na podłodze  będziemy kłaść panele, też jasne. Z tym będzie troszkę gimnastyki ponieważ trzeba rozkręcić i wynieść nasze łoże małżeńskie. Jest na tyle duże iż zajmuje prawie cały pokój :P a że pokój malutki w sensie długi ale wąski nie ma go gdzie przesunąć :/ a żeby się go pozbyć z pokoju na czas remontu trzeba rozkręcić i wynieść w częściach bo w całości oczywiście się nie przeciśnie przez otwór w ścianie zwany potocznie drzwiami :). Stwierdziliśmy że pójdziemy troszkę na łatwiznę i panele położymy na wykładzinę :D, dzięki temu zaoszczędzimy na podkładach, które się kładzie pod panele ale tak naprawdę to nie chce się nam babrać z wynoszeniem tej wykładziny.
   No cóż, jutro czeka mnie malowanko. Mąż w pracy więc ja w ramach walki z nudą pomaluję nasze "miłosne gniazdko" :).

Poniżej zdjęcie sypialni po części przygotowanej do remontu :). Postaram się zdawać relację na bieżąco.




Pozdrawiam cieplutaśnie

środa, 7 listopada 2012

Łańcuchy

Ostatnimi czasy w ramach walki z nudą i chęcią pozbycia się nadmiaru wełny, która po prostu już się nie mieści w miejscu dla niej przeznaczonej :) wymyśliłam sobie coś takiego :



 http://allegro.pl/must-have-na-jesien-oryginalny-lancuch-komin-i2771801235.html




 http://allegro.pl/must-have-na-jesien-oryginalny-lancuch-komin-i2771819122.html?source=oo&ac=http%3A%2F%2Fallegro.pl%2Fmust-have-na-jesien-oryginalny-lancuch-komin-i2771819122.html&ac_sig=516e5b5b910ce9e&rf=http%3A%2F%2Fallegro.pl%2Findex.php&rf_sig=b2d9c4ea769a618









http://allegro.pl/must-have-na-jesien-oryginalny-lancuch-komin-i2771821947.html?ac=http%3A%2F%2Fallegro.pl%2Fmust-have-na-jesien-oryginalny-lancuch-komin-i2771821947.html&ac_sig=bebe67fd767e548&rf_sig=97c4671b333eebc


Łańcuchy mogą pełnić funkcję biżuterii bądź lekkiego ocieplacza na szyję.
Mam nadzieję iż spotkają się pozytywną opinią z Waszej strony :). Można się w nie zaopatrzyć że tak powiem :), odpowiednie linki pod zdjęciami.
Pozdrawiam cieplutko w ten deszczowy i wietrzny dzień buuuu :(