Translate

niedziela, 13 stycznia 2013

Pożegnanie Świąt i przygotowania do karnawału

Witajcie.

Troszkę mnie  nie było ale były chwilowe kłopoty z internetem u mnie, na szczęście już jestem podłączona do świata i to stałym łączem :D więc będę mogła wreszcie w pełni i bez ograniczeń buszować po wirtualnym świecie :).
W zasadzie to nie działo się nic szczególnego. 

W piątek ostatecznie "pozbyłam" się wspomnień o minionych Świętach Bożego Narodzenia. 




Wszystkie ozdoby typu stroiki, girlandy i zawieszki a także choinka i bombki , powędrowały do piwnicy i będą czekać spokojnie do następnych Świąt. 

Teraz przyszedł moment zastanowienia się nad strojem na bal przebierańców dla Zuzka, który w przedszkolu odbędzie się 18 stycznie.
 Moja córka lubi stawiać przede mną wyzwania :) i zapowiedziała że w tym roku chce być syrenką :P. "No wiesz mamo... tu będę miała taki "stajnik", taki no wiesz , jak ma Madzia bo wiesz, Madzia nosi "stajnik" taki dla dzieci i jak też taki będę mieć bo nie mogę iść przecież z gołymi cyckami... No wiesz i taki ogon o tu taki obcisły a tu no wiesz taki oo odstający ale wiesz mamo taki żebym mogła tańczyć . Na pewno będzie mi wygodnie i będę super wyglądać... " 
No i matka nie spała 2 noce ;) myśląc jakby tu sprostać marzeniom córki aż tu nagle dziecko , ku mej radości, zmienia zdanie i jednak nie będzie syrenką tylko baletnicą. Ufffff... 
Matka nabrała od babci starych firanek i miała się zabierać za szycie sukni baletowej ale sprytna babcia poszła na szoping i wyręczyła matkę :). Nie żebym nie chciała, sam fakt że już zaczęłam gromadzić potrzebne rzeczy do stworzenia kreacji o tym świadczy :P ale babcia nie mogła się powstrzymać i zakupiła wnusi śliczną spódniczkę, którą troszkę jeszcze podtuninguję i będzie idealna, taka stercząca jak prawdziwa baletowa spódnica .


 Do tego babcia kupiła śliczne body z kultowym kotkiem ,


 matka zapoda białe rajstopy i kapcie a la baletki , na głowie koczek i baletnica jak znalazł. :D


Zuzek zachwycony strojem, najchętniej to by w nim spała :) a matka szczęśliwa że wyręczona i że dziecko odpuściło syrenkę.

A jak Wasze pociechy? Czy też Was zmuszają do intensywnej, kreatywnej twórczości w celu sprostania ich marzeniom o idealnym stroju na bal przebierańców?

Pozdrawiam i cułuję
LaFaMi

1 komentarz:

  1. jak świątecznie jeszcze :)
    zapraszam
    http://okomody.blogspot.com/

    xoxo

    OdpowiedzUsuń